Jak przestrzega Konrad Gaca: „Ćwiczenia wykonywanie nieprawidłowo, niechlujnie i bez nadzoru specjalisty mogą wyrządzić więcej krzywdy niż pomóc.” Ostatnie 2-3 minuty treningu odchudzającego to czas, kiedy powinniśmy dać naszemu organizmowi czas na ochłonięcie i powrót do spokojnego pulsu.
Konrad Gaca zmarł w sierpniu 2018 roku. Kilka miesięcy po śmierci dietetyka pierwszego telewizyjnego wywiadu udzieliła stacji TVN jego żona - Patrycja. Od śmierci Konrada Gacy minęło kilka miesięcy. W czwartek 1 listopada żona dietetyka Patrycja udzieliła pierwszego telewizyjnego wywiadu. W rozmowie z Dzień dobry TVN kobieta przyznała, że do tej pory nie poradziła sobie ze śmiercią partnera. – Moje serce i mózg pracują w niezgodzie. Serce czuje, że Konrad jest cały czas przy nas, a mózg chyba jeszcze nie przetworzył tego, co się wydarzyło – wyznała Patrycja Gaca. – Obudziłam się w nocy, aby wyjąć pranie z pralki, taka prozaiczna rzecz. Konrad spał na kanapie, przyszłam sprawdzić czy wszystko w porządku. Zobaczyłam, że nie oddycha, wezwałam pogotowie, rozpoczęłam reanimację. Pogotowie przyjechało dość szybko, zadzwoniłam po rodziców Konrada. Niestety reanimacja trwała 50 min. Ratownicy naprawdę bardzo się starali. Niestety nie udało się – opowiadała kobieta. „Każdemu życzę takiego związku i takiej miłości” Żona Konrada Gacy opowiedziała również o początkach relacji z mężem. – Miałam 16 lat, przyszłam na trening do Konrada. Dla mnie osoba znana, wtedy jeszcze na poziomie Lublina i regionu, największy biceps w Polsce zwrócił na mnie uwagę. On od pierwszego wejrzenia się wokół mnie kręcił, by zagadać. Każdemu życzę takiego związku i takiej miłości. Nie rozdzieli nas śmierć – powiedziała kobieta. Patrycja Gaca przyznała, że po śmierci męża została sama z niepełnosprawną córką. – Na szczęście jest wokół mnie rodzina i bliscy, którzy pomagają w wychowaniu dziecka. Opiekuję się dzieckiem niepełnosprawnym – 24 godziny na dobę, trzeba mieć oczy dookoła głowy – tłumaczyła. Konrad Gaca miał swój autorski program odchudzania zatytułowany „GACA SYSTEM”. Stworzył centra, które były siłowniami oraz miejscami, gdzie osoby z nadwagą mogły uzyskać wsparcie i porady. Gaca prowadził też swój program w telewizji. Z jego porad korzystało wiele celebrytów. Konrad Gaca zmarł w czwartek 16 sierpnia. Ciało dietetyka znaleźli jego bliscy w domu pod Lublinem. Sprawą zajmuje się już prokuratura i policja. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykluczały udział osób trzecich. – Biegli stwierdzili, że śmierć nastąpiła z przyczyn chorobowych. To było pęknięcie tętniaka – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej. Czytaj też:Kora, Franklin, Stańko. Wspominamy muzyków, którzy odeszli w 2018 roku Filharmonia Łódzka ogłosiła trzydniową żałobę w instytucji. Nie żyje jej wieloletni pracownik Konrad Domagała, który został zamordowany w Poznaniu. W niedzielę (16 lipca) w Poznaniu zginęły dwie osoby. Doszło do tego w wyniku strzelaniny w ogródku restauracji NH Poznań przy ul. Święty Marcin. Bliscy zmarłego w czwartek Konrada Gacy wydali oficjalne oświadczenie, w którym m. in. podano informacje na temat jego pogrzebu. "Przyjaciel ludzi" - tak o 42-letnim sportowcu i promotorze walki z otyłością pisze jego rodzina. Konrad Gaca nie żyje O śmierci Konrada Gacy poinformował w czwartek „Kurier Lubelski”, z którym 42-latek przez lata współpracował. Ekspert od odchudzania, trener gwiazd i twórca słynnego Gaca System zmarł w nocy z środy na czwartek w swoim domu pod Lublinem. Ciało 42-latka w czwartek nad ranem odnalazła jego żona. „Około nad ranem przyjechała karetka pogotowia. Wezwała ją żona Konrada Gacy. Kilka minut wcześniej znalazła ciało męża, w salonie przed telewizorem. Dietetyk nie dawał oznak życia. Niestety, ratownicy potwierdzili najgorsze przypuszczenia żony. Jej mąż zmarł. Wezwano policję, zawiadomiono prokuraturę. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna nie miał żadnych obrażeń zewnętrznych, które mogłyby świadczyć, że do jego śmierci ktoś się przyczynił” – podawał wcześniej „Fakt”. Sprawą śmierci Konrada Gacy zajęła się policja i prokuratura. Wszczęto dochodzenie w kierunku artykułu 155. kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci – poinformowała Agnieszka Kępka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Wyniki sekcji zwłok Wciąż nie wiadomo, jaka była dokładna przyczyna śmeirci Konrada Gacy. W piątek przeprowadzono sekcję zwłok 42-letniego mężczyzny. Poznaliśmy jej wstępne wyniki, choć na szczegółowe informacje trzeba będzie jeszcze poczekać. „Wykluczono udział osób trzecich. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych” – poinformowała w rozmowie z „Faktem” Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej. „Opis zdarzenia sugeruje, że trener zmarł nagle. Żona znalazła go na kanapie. Gaca prawdopodobnie oglądał na niej telewizję. Żonę zaniepokoiło, że mąż nie przyszedł na noc do łóżka. Kiedy obudziła się, poszła do salonu, sprawdzić, co się z nim dzieje. Jej mąż nie ruszał się. Wyglądał, jakby spał. Gaca nie zdążył nawet krzyknąć czy poprosić domowników o pomoc. Być może zmarł podczas snu, zupełnie nieświadomy tego, że umiera. To mógł być nagły wylew krwi, zakrzep lub zawał” – podał „Fakt”. „Najprawdopodobniej doszło do zatrzymania akcji serca podczas snu, ale to się dopiero okaże. To była nagła śmierć. Nikt się tego nie spodziewał i nie przypuszczał, że coś takiego może się wydarzyć” – podkreślił w rozmowie z WP Marcin Gogłoza, wspólnik Gacy. Niespodziewana i przedwczesna śmierć Konrada Gacy jest ogromnym ciosem dla jego bliskich – zwłaszcza dla jego 7-letniej córki Emilki, która była jego oczkiem w głowie. Dziewczynka urodziła się niewidoma i niesłysząca. Sportowiec i jego młodsza o 13 lat żona Patrycja dokładali wszelkich starań, by w przyszłości mogła żyć normalnie. Po śmierci eksperta od odchudzania w prowadzonych przez niego wcześniej mediach społecznościowych rodzina opublikowała nekrolog. „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że odszedł od nas Konrad Gaca. Przyjaciel ludzi, człowiek pełen optymizmu i empatii, którego pasją była pomoc innym. Kochający ojciec, mąż, syn, brat” – napisano w oświadczeniu. Poinformowano także o szczegółach pogrzebu. Konrad Gaca zostanie pochowany we wtorek 21 sierpnia. Uroczystości pogrzebowe w Kaplicy Cmentarza Komunalnego na Majdanku w Lublinie przy ul. Droga Męczenników Majdanka 71 rozpoczną się o godzinie Trener gwiazd i pasjonat sportu Gaca był twórcą autorskiego programu mądrego odchudzania Gaca System. Pod jego okiem o szczupłą figurę i powrót do zdrowia walczyło wiele znanych osób. Bodaj najbardziej znaną z jego klientek była aktorka Dominika Gwit. Dzięki metodzie Gaca System w kilka miesięcy zrzuciła 50 kilogramów. Od lat jego podopieczną była także jurorka „Tańca z gwiazdami”, Ivona Pavlović. Dzięki jego diecie zrzuciła 18 kilogramów. Jego pasją był sport. Był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness – zdobył brązowy medal Pucharu Polski w Kulturystyce & Wellness oraz Fitness & Wellness w 1995 roku, a także brązowy medal Międzynarodowych Zawodów w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness w 2007 roku. „To był dobry człowiek i sąsiad. Rzadko bywał w domu, częściej widać go było w telewizji, ale kiedy pojawiał się w okolicy spacerując z córeczką i psami zawsze uśmiechnął się, dzień dobry powiedział, zagadał” – mówi w rozmowie z „Faktem” jeden z mieszkańców Zemborzyc Tereszyńskich, gdzie mieszkał Konrad Gaca.
Wczoraj do mediów dotarła szokująca wiadomość o śmierci guru odchudzania, Konrada Gacy. Ekspert od walki z otyłością i twórca autorskiego programu Gaca System odszedł w wieku zaledwie 42 lat.
– Konrad miał pomysł na życie i jednocześnie pomagał wielu ludziom wyjść z chorobliwej otyłości. Dzięki jego systemowi schudłem ponad 20 kg. Śmiało mogę powiedzieć, że zmienił moje życie – przyznaje Michał Tomaszewski, jeden z klientów klubu Gacy. – Informacja o jego śmierci to dla mnie bardzo smutna wiadomość. Odszedł od nas młody i bardzo zdolny człowiek. – W 2013 roku wzięłam udział w akcji odchudzania. Dzięki pomocy Konrada oraz ekipy z Gaca System zgubiłam 34 kg – opowiada pani Katarzyna. – Trudno mi mówić o Nim w czasie przeszłym... Że był... Dla każdego życzliwy i uczynny, a do tego niezwykle motywujący. Zawsze uśmiechnięty, z ogromną wiedzą na temat zdrowego stylu życia. Bardzo mi przykro. Przekazuję kondolencje dla żony i córeczki. Nieoficjalnie mówi się, że powodem śmierci mogły być problemy z sercem. Być może – jak mówią znajomi – zabiła go intensywna praca. Zbyt wiele miał na głowie. Okoliczności śmierci Konrada Gacy wyjaśnia prokuratura. Podczas oględzin prowadzonych przez policjantów i prokuratora nie znaleziono śladów wskazujących, by ktoś przyczynił się do śmierci trenera. Rozstrzygnie to jednak zaplanowana na piątek sekcja zwłok. Śledczy nie wykluczają, że zlecą również badania toksykologiczne. Postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Gaca był specjalistą żywieniowym z międzynarodowym tytułem Certified Nutrition Specialist, trenerem klasy Master amerykańskiej federacji PROPTA (do której należą światowi specjaliści zajmujący się tematem żywienia) oraz trenerem Europejskiej Federacji Fitness & Wellness. Trenować zaczął pod wpływem taty, mistrza wojewódzkiego w judo, gdy miał 10 lat. Jeszcze w trakcie nauki w szkole podstawowej zdobył drugie miejsce w pięcioboju w Polsce. Jego koronną specjalnością było pchnięcie kulą. Na drodze do kariery sportowej stanęła jednak kontuzja kolana. – Zawalił mi się świat. Chodziłem po lekarzach. Noga cały czas była w gipsie. Zdawało mi się, że jestem najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie – wspominał w rozmowie z Dziennikiem*. – Tak było do momentu, kiedy pojechałem do sanatorium, do Iwonicza Zdroju. Tam spotkałem ludzi, którzy mieli poważne problemy zdrowotne. Zacząłem inaczej patrzeć na życie. Mimo to był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness oraz Fitness & Wellness. Do założonego przez niego klubu przychodzili ludzie chcący zgubić zbędne kilogramy i na pomocy im się skoncentrował. W 2004 roku założył Centrum Odchudzania. Potem kolejne w Warszawie, Zamościu, Poznaniu i Katowicach. Był autorem „Programu Mądrego Odchudzania GACA SYSTEM”. Prowadził w telewizji własny program poświęcony odchudzaniu, pisał o tym książki. – Na pewno rodzina – odpowiadał pytany o to, co jest najważniejsze w życiu. – Mimo intensywności pracy staram się bardzo mocno być przy rodzinie. Żona, córeczka, rodzice, fantastyczna teściowa. Moja córeczka jest całym moim życiem. Znajomi, przyjaciele i pacjenci Konrada Gacy nie kryją żalu. – Konrad dosłownie wychowywał się w naszej siłowni. Mieszkał bardzo blisko. Potem to swoje zdobywane przez wiele lat doświadczenie wykorzystywał do pomagania innym. Można powiedzieć, że wielu z nich uratował życie – podkreśla Andrzej Stachura, prezes Klubu Sportowego Paco. – Był świetny w tym, co robił. Będzie nam go bardzo brakowało. * W piątkowym Magazynie wywiad z Konradem Gacą, jaki ukazał się w naszym dodatku „Lubelskie Extra” w październiku 2016 roku Reasumując, metajęzykowa funkcja języka oznacza wypowiedzi lub teksty pisane, w których podejmowany jest temat samego języka. To właśnie tej funkcji używasz, jeżeli wyjaśniasz znaczenie słów lub opisujesz wyróżniki języka czy jego części składowe. W związku z tym, funkcja metajęzykowa jest realizowana przede wszystkim w Data utworzenia: 20 sierpnia 2018, 9:37. Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia w swoim domu pod Lublinem. Ciało trenera odnalazła około godz. nad ranem jego żona Patrycja. Rodzina Konrada Gacy wydała oficjalne oświadczenie i ujawniła datę oraz miejsce pogrzebu. Konrad Gaca Foto: Tomasz Adamowicz / Forum Śmierć Konrada Gacy była wielkim szokiem dla jego pacjentów. Gaca zmarł nagle 16 sierpnia w swoim domu w Lublinie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci trenera. Po sekcji zwłok Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej w rozmowie z przekazała: - Wykluczono udział osób trzecich. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych. Na szczegółowe wyniki będziemy musieli jeszcze zaczekać. Teraz rodzina przekazała szczegóły dotyczące pogrzebu. „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że odszedł od nas Konrad Gaca - czytamy w nekrologu. Przyjaciel ludzi. Człowiek pełen optymizmu i empatii, którego pasją była pomoc innym. Kochający ojciec, mąż, syn, brat. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w najbliższy wtorek, 21 sierpnia, o godzinie 15:00 w Kaplicy Cmentarza Komunalnego na Majdanku w Lublinie” - czytamy w oświadczeniu rodziny trenera. Konrad Gaca był znanym przedsiębiorcą, trenerem i doskonale znanym autorem programu Mądrego Odchudzania GACA SYSTEM. Bołądź i Fabijański. Ratują związek na wakacjach Zobacz także Woźniak-Starak o powrocie „Na językach”: „Nieudolne kopie innych portali przekonują mnie, byśmy wrócili” /2 Konrad Gaca Tomasz Adamowicz / Forum Konrad Gaca zmarł w wieku 42 lat. Ciało trenera odnalazła jego żona 16 sierpnia /2 Konrad Gaca Grzegorz Krzyżewski / Fotonews Konrad Gaca osierocił 7-letnią córkę Emilkę Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Pogrzeb Konrada Gacy odbędzie się w najbliższy wtorek, 21 sierpnia. O dacie pochówku poinformowała rodzina trenera za pośrednictwem jego profilu na Facebooku.
Rodzice Moja mama, nauczycielka fizyki, dbała o edukację, tata „pociągnął” mnie w kierunku sportu, gdyż sam był mistrzem województwa lubelskiego w judo. Zacząłem trenować od najmłodszych lat. Otoczyli mnie miłością. 10 lat Zacząłem trenować w wieku 10 lat. Dostałem od taty kilogramowe sztangielki. W wieku 13 lat poszedłem do profesjonalnego ośrodka fitness. Trenowałem, chłonąłem gazety, książkę Andrzeja Jasińskiego „Siła, piękno, sprawność” i inne książki, które tata kolekcjonował. Bardzo się tym pasjonowałem. Myślę, że ta pasja przestrzegła mnie przed różnymi pokusami. Bardzo mocno wszedłem w sport, miałem drugie miejsce w pięcioboju w Polsce; jeszcze w podstawówce. Moją koronną specjalnością było pchnięcie kulą. Okres młodzieńczego buntu przeszedłem „wyczynowo”. Kontuzja Na drodze stanęła dosyć poważna kontuzja kolana. Wtedy, w 1999 roku otworzyłem w Lublinie siłownię. Ale kontuzja się powtarzała. Zawalił mi się świat. Chodziłem po lekarzach. Noga cały czas była w gipsie. Zdawało mi się, że jestem najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie. Dlaczego to, co kocham, zostało mi odebrane? Tak było do momentu, kiedy pojechałem do sanatorium, do Iwonicza Zdroju. Tam spotkałem ludzi, którzy mieli poważne problemy zdrowotne. Zobaczyłem chorych na raka, ludzi sparaliżowanych, ludzi bez rąk. Poznałem ich, zaprzyjaźniłem. I zobaczyłem, że ja, z moją obolałą, poskładaną nogą po prostu zajmuję miejsce. Trenując, koncentrowałem się na sobie. Teraz zacząłem inaczej patrzeć na życie. Przełom Otworzyłem klub, ale cały czas czułem, że to nie to. Cały czas próbowałem walczyć z kontuzją, przygotowywałem się do zawodów, zacząłem interesować się żywieniem. Pisałem o tym. Ktoś przyszedł do mnie po to, żeby pomóc mu zredukować wagę. Pomogłem. Zgubił kilogramy. Zobaczyłem, jak to zmieniło jego życie. Jak dostał zastrzyk energii. Jak poprawił się jego stan zdrowia. Wtedy poczułem misję. Tych osób było coraz więcej. W 2004 roku z moim przyjacielem Marcinem założyłem Centrum Odchudzania, służące zwalczaniu otyłości. W tym czasie zdobyłem certyfikaty, od 8 lat jestem specjalistą żywieniowym prestiżowej federacji Propta, mam tytuł Master, aprobowany w Stanach Zjednoczonych przez odpowiednik naszego Ministerstwa Zdrowia. Tak to się zaczęło w moim życiu toczyć. Konsylium Czy korzystam z pomocy lekarzy? Tak, w naszej firmie działa konsylium medyczne. Składa się z dwóch lekarzy, psychologa, dwóch fizjoterapeutów i dwóch dietetyków. Spotykamy się cyklicznie co 2 tygodnie, żeby analizować stan zdrowotny tych, którzy wraz z nami walczą ze swoją otyłością. A, że otyłość to często pakiet bardzo poważnych chorób, to staramy się indywidualnie podejść do każdej z osób. Szczególnie w skrajnych sytuacjach. Zespół jest mocny, oddzielnie działa rada psychologów, analizująca przebieg warsztatów motywacyjnych. Efekt jojo To efekt natury fizjologicznej, związany z nieprawidłowym odchudzeniem. Nieprawidłowość polega na tym, że osoba redukująca wagę traci strukturę mięsni, zamiast tkanki tłuszczowej. Następuje katabolizm, ciało jest mało jędrne, człowiek przestaje mieć energię. Jeśli ktoś w stu procentach przestrzega naszych zasad mądrego odchudzania, u nas na to miejsca nie ma. My przyspieszamy metabolizm, badamy stopień przyspieszenia współczynnikiem GS Indeks i na końcu procesu odchudzenia człowiek dostaje wynik z informacją, czy jemu fizjologiczny efekt jojo grozi czy nie. Mądre życie Często jest tak, że przez 20 lat człowiek jest mocno otyły, wchodzi w terapię, osiąga bardzo ładny wynik - to nasze mądre odchudzanie powinno prowadzić go w kierunku mądrego życia. Musi wiedzieć, że udało mu się schudnąć, wyprostowaliśmy mu problemy zdrowotne, to najważniejsze elementy odchudzania powinien zachować w życiu codziennym. Regularność jedzenia nadal obowiązuje. Jeśli czujemy się dobrze, ćwiczymy nadal 3 razy w tygodniu i wcale nie jest to trudne. Zachowujemy aktywność. Mało tego: rozwijajmy ją w sobie. Nie możemy myśleć tak, że przez 6 miesięcy poświęcę się dla odchudzania, a potem wrócę do starych nawyków żywieniowych, które doprowadziły mnie do otyłości. Za mną 11 lat walki z otyłością. Nigdy nie oceniam ludzi. Wiem, że życie jest tak skomplikowane, że możemy nie skończyć swego procesu walki z otyłością, że ktoś straci pracę, że walkę przerwie stres. Natomiast pokazujemy drogę, która jest w stanie doprowadzić człowieka do zwycięstwa. Do zapanowania nad otyłością. Życie po odchudzeniu nie musi być życiem na ścisłej diecie. Mamy odżywiać się mądrze i racjonalnie. Ludzie się boją, że do końca życia będą musieli być na diecie... Nie. Największe wyzwanie Na pewno to przykład człowieka, którego wyciągnęliśmy znad grobu. Jacek Borkowski ważył 264 kg. Przez dwa lata zredukował 170 kg. Trzeba mocno powiedzieć, że minęło kilka lat. Pracuje jako terapeuta. Pomaga innym przejść przez proces odchudzania. Jest fantastycznym motywatorem. Ma mądry przekaz dla ludzi, bardzo wielu osobom pomógł przejść przez terapię. To była otyłość olbrzymia, z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi. Człowiek ledwo się ruszał, miał 100 cm w łydce, a dziś jest przystojnym facetem, spokojnie sobie w życiu radzi. Gaca System To już dawno przestał być Konrad Gaca. Ponad 300 osób pracuje w Gaca System. Kluczowy zespół ludzi rozwija system. Po to, by jak najskuteczniej pomóc największej ilości otyłych, bezradnych, nieszczęśliwych ludzi. Przychodzą do nas ludzie, którzy próbowali wszystkiego. Mówię im: nie ma ludzi słabych. Jest tylko źle dobrane odchudzanie. Daję im wiarę, że z nami odchudzanie się uda. Nie powiem, że wszyscy co do nas przyszli, odnieśli sukces. Że pięknie chudną i to bez problemów. Powtarzam, że życie jest bardzo trudne, że bywa tak, że moment podjęcia decyzji o odchudzaniu został wybrany niewłaściwie. Ale najważniejsze, to żeby się nie poddawać. Jak się nie uda, wyciągnąć wnioski. Ponieważ otyłość niesie często mocne ograniczenia, szereg niepowodzeń w ramach pracy nad sobą i w życiu, to jest trudne. Ale możliwe. Strategia Realizuję cele, które sobie wyznaczam. Za chwilę otwieram centrum w Gdańsku, potem w Katowicach. Będą kolejne, bo dostajemy ogromną ilość próśb, żeby w kolejnych miastach powstało Gaca System. Dlaczego? W każdym z tych miast są kluby fitness, pracują trenerzy personalni. Ale u nas dobrze czuje się pokolenie 50 plus, 60 plus. To nas wyróżnia. Czują się dobrze ze sobą. A ja czuję, jak dobrze się z nimi pracuje. Traktują swoje odchudzanie jako pewnego rodzaju umowę. Są dużo bardziej solidni. Wchodzą na zdrowe żywienie, na fajną aktywność fizyczną, problemy ustępują, ich styl życia możemy skutecznie wyregulować. W dodatku nasze centrum staje się ich drugim domem. To, co ważne Co jest w życiu najważniejsze? Na pewno rodzina. Mimo intensywności pracy staram się bardzo mocno być przy rodzinie. Żona, córeczka, rodzice, fantastyczna teściowa. Moja córeczka jest całym moim życiem. Jestem osobą wierzącą. Wiara jest tym, co ważne w życiu. W to wszystko tak mocno wpleciona jest praca, moja rodzina pracuje ze mną. Czego w życiu trzeba się trzymać? Prawdy. Staram się zawsze być mocno prawdziwy. Nie wyskakuję ze skóry. Buduję firmę. Nie reklamuję suplementów cud, mimo ze często byłem o to proszony. Bo byłbym nieprawdziwy. Jeśli czegoś nie czuję, to nie mogę z tym żyć. Myślę, że Bóg czuwa nad moją drogą. Emilka Kiedy urodziła się nasza córeczka, przeżywaliśmy cud narodzin i radość, ale dowiedzieliśmy się od lekarzy, że są problemy z jej zdrowiem. Lekarz stwierdził, że Emilka nie będzie słyszeć. Że nie będzie widzieć. Nie będzie chodzić. Pierwsze pytanie: dlaczego my? Ból, bunt, próba szukania pomocy. Udało się trafić na fantastycznych lekarzy. Takich jak mój mentor życiowy, profesor Henryk Skarżyński, dyrektor Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach i prof. Marek Edmund Prost z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej. Dziś Emilka widzi. Emilka słyszy... Czy jestem szczęśliwy? Tak, jestem szczęśliwy. Marzenia? Pomóc Emilce, żeby była maksymalnie sprawna, samodzielna i szczęśliwa. Pomóc jak największej ilości ludzi w mądrym odchudzaniu. Dać motywację, odzyskać dla nich życie.

Wysiłek fizyczny rozbudza nasz metabolizm. Ale pamiętajmy, że tylko odpowiednie podejście do treningu zagwarantuje nam sukces. Trening na czczo może wpłynąć na

- Miał pasję, taki żar w oczach, dzięki któremu odniósł sukces i zmieniał życie ludzi - mówią o Konradzie Gacy jego znajomi. Popularny lubelski trener i przedsiębiorca nie czwartek rano rodzina znalazła jego ciało w domu pod Lublinem. Policja i prokuratura wstępnie wykluczyły udział osób trzecich, ale - to standard w takich przypadkach - wszczęto postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Dziś ma zostać przeprowadzona sekcja. Konrad Gaca miał 42 lata. Zostawił żonę i To był dla mnie szok. Jak o tym usłyszałam zrobiło mi się słabo. Zaczęłam zadawać sobie pytania: jak, dlaczego? - mówi Bożena Lisowska, lubelska bizenswoman. - Cała moja rodzina korzystała z jego siłowni, znaliśmy się trochę też prywatnie - rozmawialiśmy nie tylko o dietach i ćwiczeniach, ale też o życiu - i byliśmy sąsiadami biznesowymi. Nadal nie mogę uwierzyć, że Konrad nie żyje - dodaje z żalem. Nie żyje Konrad Gaca. Przedsiębiorca, trener, promotor walki z otyłościąSą wstępne ustalenia prokuratury w sprawie śmierci Konrada GacyTakich ludzi, jak Konrad Gaca ceni się za dwie rzeczy. Po pierwsze za to, że z pasji uczynił sposób na życie. Pierwszy raz za hantle sięgnął gdy miał 10 lat. Kupił mu je ojciec, judoka, swego czasu mistrz Lublina. Konrad Gaca miał 14 lat jak poszedł na pierwszy trening na siłowni. Połknął bakcyl kulturystyki. Był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness. Kiedy zaczynał przygodę ze sportem i zdrowym trybem życia w Polsce nie było czegoś takiego jak fitness. Nikt nie doradzał w odchudzaniu i nie przygotowywał planu diet dla przeciętnego człowieka. Tego wszystkiego Konrad Gaca musiał się nauczyć sam. Diety i ćwiczenia wypróbowywał na sobie. Kiedy uprawiał kulturystykę przed zawodami miewał problemy z odtłuszczeniem ciała, z uzyskaniem odpowiedniej rzeźby mięśni i wagi. Cały czas obserwował własne ciało, badał jak reaguje organizm i jak działa metabolizm. Dlatego próbował wielu sposobów, ale w końcu osiągnął powstał autorski programu Mądrego Odchudzania Gaca System, a Konrad Gaca szybko stał się ekspertem z zakresu walki z na następnej stronie - To były okolice roku 2000. Konrad nie prowadził jeszcze wtedy siłowni, ale już od dawna miał jej wizję w głowie. Przychodził do mnie i opowiadał o tym biznesie. Tyle, że to nie był zwykły biznes i nie była to zwykła rozmowa. Konrad już wtedy wiedział dokładnie jak ta siłownia ma wyglądać, jak ma funkcjonować. Opowiadał jak będzie odchudzał ludzi - wspomina Dariusz Kotlarz, prezes „Kuriera Lubelskiego”. - To co wtedy przykuwało uwagę, to pasja z jaką mówił. W jego oczach był jakiś taki żar. On szczerze cały ten biznes stworzył przede wszystkim po to, żeby pomagać ludziom - ocenia. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzielił się chętnie. Przez lata współpracował z „Kurierem Lubelskim”, był częstym gościem telewizji śniadaniowych, miał autorski program w telewizji. Stworzył sieć nie tyle siłowni, ile centrów pomagających ludziom walczyć w otyłością. - Odniósł niewiarygodny sukces w bardzo krótkim czasie. Takich ludzi nie spotyka się często. Jestem wręcz gotowa powiedzieć, że odniósł sukces na skalę międzynarodową. Przecież na jego coroczne gale przyjeżdżali ludzie z USA i gratulowali mu pomysłu i wytrwałości - opowiada Bożena Lisowska. Nie skupiał się na sobieTakie osoby jak Konrad Gaca ceni się za to, że całej swojej uwagi nie skupiają na sobie, na osobistym sukcesie zawodowym, na rozwoju własnej firmy. Konrad Gaca należał to tego typu osób, które mają genetyczną chęć pomagania. W swoich centrach, programach telewizyjnych, poprzez artykuły prasowe i książki pomógł wielu osobom. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że często nie tylko ratował zdrowie, ale wręcz życie. Bo jak powiedzieć inaczej, jeśli Gaca jednemu ze swoich podopiecznych pomógł zrzucić 170 kilogramów. Jedną z podopiecznych Konrada Gacy była znana tancerka, trenerka, osobowość telewizyjna Iwona Pavlović. Była nawet twarzą autorskiej, prozdrowotnej akcji Gaca System „Chudniesz - Wygrywasz Zdrowie”. - Kiedy poznałam Konrada moje życie bardzo się zmieniło. Oczywiście na lepsze i to chyba najlepsza rzecz jaka mi się przydarzyła - mówiła nam, gdy już schudła 18 kg w ciągu czterech miesięcy - Czy mnie słyszą lublinianie? Zazdroszczę wam Konrada - stwierdziła. I nie był to najpoważniejszy przypadek, w którym dalszy na następnej stronieMałgorzata Żelechowska, asystentka twórcy Gaca System sama schudła pod jego opieką 80 kilogramów. Obraz działalności Konrada Gacy niech dopełnia fakt, że założył własną fundacje „Dlaczego?” która pomagała dzieciom z rzadkimi wrodzonymi wadami. Wspierała też finansowo Domy Pomocy Społecznej, w których znajdują się - jak to sam określał „dzieci niczyje” - chore, opuszczone przez rodziców. Bezpośrednim powodem założenia fundacji był fakt, że córeczka Konrada Gacy, Emilka też urodziła się chora. - Konrad i ta fundacja to był taki jasny punkt na mapie Lublina - ocenia dziś 2009 r. w Lublinie pojawiły się tajemnicze billboardy z napisem „Dziękuję, że jesteś. Kocham Cię na zawsze…Konrad”. Okazało się, że to właśnie Gaca w taki sposób świętował rocznicę związku ze swoją był ciepłym, kulturalnym człowiekiem i to nie zmieniało się kiedy wchodził w rolę trenera. - Każdy sukces, każda radość pacjenta dodaje mi sił do dalszej intensywnej pracy. Na moich oczach zmienia się życie ludzi, którzy wiele przeszli, często chorych, wycofanych, którzy wcześniej siedzieli w domach zajadając swoje smutki, szukając cudownych rozwiązań problemów. Widzę jak powoli przejmują kontrolę nad swoim życiem. I to jest niesamowite. Oni robią to sami, ja im tylko pokazuję drogę i asystuję - mówił wiosną rok Gogłoza, współudziałowiec spółki Gaca System deklaruje, że firma będzie nadal Dziedzictwo naszego szefa na pewno nie zostanie zaprzepaszczone. To nasz obowiązek i wielki honor, nieść pomoc kolejnym pacjentom - poinformował wczoraj po południu zespół Gaca że w 2011 roku Konrad Gaca zdobył tytuł „Top Menedżera 2011” przyznawany przez redakcję „Kuriera Lubelskiego”.Ostatnio jego firma miała kłopoty finansowe.
Poruszającą przemowę wygłosił między innymi ksiądz, z którym Konrad Gaca znał się również prywatnie. Wśród zaproszonych gości pojawiły się także gwiazdy, w tym Iwona Pavlović. Tancerka nie mogła powstrzymać łez. Jednak najbardziej poruszające były wieńce od żony Konrada Gacy i jego 7-letniej córeczki.
Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia w wieku 42 lat. Jego ciało znalazła nad ranem żona, na kanapie w ich domu pod Lublinem. Prokuratura póki co poinformowała, że zgon najpewniej nastąpił z przyczyn wtorek 21 sierpnia odbył się pogrzeb znanego trenera i przedsiębiorcy. Guru odchudzania spoczął na cmentarzu komunalnym przy Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. Na pogrzebie Gacy zjawiła się jego rodzina i wielu przyjaciół, którzy po raz ostatni chcieli go pożegnać.
Popularny dietetyk Konrad Gaca nie żyje. Ekspert od odchudzania został dziś znaleziony martwy w swoim domu pod Lublinem. Miał 42 lata.
Mama: Sylwia Książek ma 33 lata i waży 82 kg. Chce zrzucić 25 kilogramów. Pani Sylwia obecnie zajmuje się opieką nad 3-letnim synem Olafem. Czasem dorabia, przygotowując artystyczne torty. - Marzę, żeby przestać oglądać w lustrze swój wielki brzuch i tyłek. Zamiast tego chcę zobaczyć w miarę fajną laskę - opowiada. Wrażenia po pierwszych konsultacjach - Po pierwszej konsultacji i treningu jestem pełna nadziei i bardzo pozytywnie nastawiona. Od wymarzonej sylwetki dzieli mnie 25 kg tłuszczu. Tata: Paweł Książek ma 40 lat i waży 127 kg. Chce schudnąć 50 kg. Pan Paweł pracuje w firmie cukierniczej, w której narażony jest na liczne słodkie pokusy. Przed laty miał nawet obowiązek próbowania wszystkich wyrobów. Panu Pawłowi otyłość zaczęła przeszkadzać w codziennej pracy, dokuczają mu bóle też: Jak schudnąć na wiosnę? Dieta kapuściana z przymrużeniem oka! Wrażenia po pierwszych konsultacjach - Zacząłem odchudzanie, bo już najwyższa pora. Pierwsze dni diety nie są takie złe, jak się obawiałem. Można się przyzwyczaić. Od razu też poczułem się lepiej. Człowiek zrobił się lżejszy, w brzuchu nic nie zalega. Syn: Kacper Książek ma zaledwie 13 lat i waży już 92 kg. Chce zrzucić 30 kg. To właśnie nadwaga syna zmobilizowała rodzinę Książków do zgłoszenia się do akcji. Otyłość bardzo zaczęła chłopcu przeszkadzać, przez lata rówieśnicy dokuczali mu w szkole, chłopiec był obiektem drwin. - Uda mi się, bo ja jestem taką osobą, że jak coś zacznę, to zrobię to do końca - mówi nastolatek. Wrażenia po pierwszych konsultacjach - Nie sądziłem, że dieta może być taka fajna. Część posiłków muszę zabierać ze sobą do szkoły, więc chodzę tam z pojemnikami. Nad walką z kilogramami cały czas czuwa Konrad Gaca i jego eksperci. Ponieważ popularny dietetyk i trener pomógł już tysiącom otyłych, wie, że i tym razem cała trójka z Pruszkowa odniesie sukces. - Rodzina bardzo entuzjastycznie podeszła do rozpoczęcia programu odchudzającego. To bardzo ważne. Widać, że otyłość bardzo ich dręczyła i nie mogą się doczekać zmian. Rodzina ma za sobą pierwszy trening. Były to zajęcia, które mają przyzwyczaić ich organizmy do aktywności fizycznej. Jeździli na rowerku poziomym, to urządzenie, które pozwala utrzymywać właściwy puls i odciąża stawy - opowiada Konrad Gaca.
Konrad Gaca nie żyje. Jego wspólnik komentuje: Nikt nie przypuszczał, że coś takiego może się wydarzyć subscribe : https://goo.gl/RmccqH Source:http://www.pl

Konrad Gaca zmarł 16 sierpnia w wieku zaledwie 42 lat. Znalazła go żona, którą zaniepokoiło, że nie przyszedł na noc do łóżka. Ze wstępnej sekcji zwłok wynika, że "zgon nastąpił z przyczyn chorobowych" - to mógł być nagły wylew krwi, zakrzep lub zawał. Konrad Gaca poślubił o 13 lat młodszą od siebie Patrycję w 2010 roku. 12 czerwca 2017 roku obchodzili 7. rocznicę. Trener złożył jej wtedy życzenia. Moja kochana żono! Dziś mija 7 lat naszego małżeństwa. Cudownych chwil, wspaniałych zdarzeń, wielu wspólnych niezapomnianych emocji! Ten czas to wspaniała przygoda, którą od 6 lat przeżywamy w trójkę z Emi! Życzę Ci, żeby kolejne lata były dla Ciebie dalszą zaczarowaną przygodą i żeby Twój mąż nigdy Ci się nie znudził. A ze swojej strony obiecuję się o to postarać - pisał wtedy na Instagramie. Trener osierocił 7-letnią córkę, Emilię, która urodziła się z wadą genetyczną. Zawsze wysoko podnosiłem poprzeczkę. Dobrze wiedziałem, czego chcę, pracowałem w szalonym tempie i byłem przekonany, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć ani przerosnąć. Aż do dnia, kiedy w grudniu 2011 roku urodziła się moja ukochana córeczka Emilka. Nigdy nie zapomnę uśmiechu żony, kiedy po raz pierwszy wzięliśmy ją na ręce. Była maleńka i taka bezbronna! Bardziej bezbronna niż mogłem wtedy przypuszczać - mówił w wywiadzie dla "Słyszę" w 2016 roku. Wkrótce okazało się, że Emilka jest chora. Lekarze twierdzili, że nie będzie mogła widzieć ani słyszeć. Niestety ze zdrowiem naszego maleństwa nie było najlepiej, lekarze podejrzewali wadę genetyczną – miała nie widzieć i nie słyszeć. I to było tak naprawdę wszystko, co wiedzieliśmy, nikt nie potrafił postawić jednoznacznej diagnozy. Specjaliści rozkładali ręce, a my – ja i żona – byliśmy zdruzgotani i przerażeni. Żaden rodzic nie jest przygotowany na wiadomość o chorobie swojego dziecka. Gaca jednak nigdy nie stracił nadziei. Nie dawaliśmy wiary diagnozom, które odbierały Emilce szansę na normalne życie. Wiedziałem, że musi być jakiś sposób, jakaś metoda, dzięki której nasze dziecko będzie mogło odzyskać sprawność i zdrowie. Chodziliśmy od gabinetu do gabinetu, od lekarza do lekarza. Walczyliśmy z czasem, którego w takich sytuacjach zawsze jest za mało. Tylko nocą, nie mogąc zasnąć, godzinami patrzyłem w sufit i zadawałem sobie wciąż to samo pytanie: „Dlaczego akurat moja córeczka?" - mówił. Córka Gacy trafiła pod opiekę prof. Henryka Skarżyńskiego z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, który wszczepił jej implant ślimakowy. Dzięki niemu odzyskała częściowo słuch - dziś ma niedosłuch. To właśnie dzięki doświadczeniom z chorobą córki trener założył Fundację Konrada Gacy "dlaczego?", która pomaga dzieciom z rzadkimi wadami genetycznymi oraz ich rodzicom. Konrad Gaca na swoim profilu na Instagramie często publikował zdjęcia z Emilią podpisując je: "Kocham najbardziej"...

lTyYZ.
  • bc78v8f7cs.pages.dev/26
  • bc78v8f7cs.pages.dev/43
  • bc78v8f7cs.pages.dev/32
  • bc78v8f7cs.pages.dev/99
  • bc78v8f7cs.pages.dev/9
  • bc78v8f7cs.pages.dev/36
  • bc78v8f7cs.pages.dev/71
  • bc78v8f7cs.pages.dev/39
  • konrad gaca i jego rodzina